Relacje



Xian - Lijiang

Dnia 2007-08-03 18:02:28, zdjecia: Mariusz i Florek; tekst: wolland

Czas na kolejna relacje. Dopiero w Chinach odkrylem to, co dla Mickiewicza bylo oczywiste u stop Czatyrdachu - jezykiem nie da sie opisac piekna swiata. Zadna istota nie jest w stanie wyrazic zachwytu slowami. Zostaje mi tylko powtorzyc "AHH!" i najwyzej zdjecia obdarzyc komentarzem!


Xi'an - olbrzymie miasto, jednak pierwsze na naszej trasie prawdziwie chinskie. To znaczy, w ktorym klimat Chin przewaza nad nowoczesnoscia - jednoczaca wszelkie metropolie swiata.





Na powyzszych zdjeciach widac doskonale smog. Powiem tylko, ze Brama Poludniowa jest dosc blisko, a niebo tego dnia bylo bezchmurne!!!
W Xi'an odwiedzilismy meczet (jest tu spora mniejszosc muzumanska),

,

a takze wystepy w Wiezy Bebnow i w Wiezy Dzwonow:



My tez probowalismy ale skutki byly raczej (mowiac delikatnie) umiarkowane:




Terakotowa Armia

Z Xi'an wybralismy sie na jednodniowa wycieczke do Terakotowej Armii. Odkryta 33 lata temu przez chlopow kopiacych studnie, stala sie jednym z symboli Chin. Okolo 8000 wojownikow z wypalonej gliny mialo strzec grobu Qin Shi Huang Di, pierwszego cesarza zjednoczych Chin. Kazdy z posagow ma indywidualne rysy twarzy. Warto zwrocic uwage na fakt, ze figury te byly pokryte kolorowa farba, ktora nie dotrwala do naszych czasow.



Chengdu

Z Xi'anu pojechalismy pociagiem do jednego z najwiekszych miast Chin - Chengdu. To wlasnie w czasie tej podrozy czulem sie najgorzej. Po przybyciu do Chengdu zatem rozpoczal sie okres mojej kuracji.

Na glownym placu znajduje sie pomnik Mao. W jego sasiedztwie natomiast pietrza sie nowoczesne wiezowce oraz siedziby wielu zachodnich marek.




Udalo nam sie znalezc bardzo sympatyczny hostel. Wszystkim wybierajacym sie w te regiony polecam DragonHostel. Mozna sie poczuc jak w prawdziwym chinskim domku.



Leshan

W oddalonym o 150 km od Chengdu Lesham znajduje sie najwiekszy na swiecie posag Buddy. Da Fo ma 71m wysokosci. Otoczony jest kilkoma swiatyniami. Widok niezapomniany. Najpierw stoi sie w gigantycznej kolejce, by zblizyc sie do DaFo na wysokosci jego ucha. Nastepnie dalej w kolejce schodzi sie na sam dol. Pozniej, juz bez widoku na DaFo wychodzi sie z drugiej strony. Wbrew zlosliwoscia to nie ja jestem na zdjeciu nr 2!!!!!












W poblizu Leshan jest jedna z 4 swietych gor buddyzmu w Chinach - Emei Shan. Jednak ze wzgledu na nie najlepsze jeszcze samopoczucie postanowilismy odpuscic wspinaczke...


Chengdu - Pandy

Hmm... tutaj chyba wystarczy napisac, ze w Chengdu znajduje sie Panda Breeding Research. Szkoda, ze trafilismy na duzy deszcz i wiekszosc "miskow" siedziala w boksach, a panda mala mokla zwinieta na drzewie.







Lijiang

LiJiang znaczy poprostu piekna rzeka, lub piekna Jangcy. Miasto znajduje sie na wysokosci porownywalnej z naszymy Rysami, nic wiec dziwnego, ze dojazd tutaj jest trudny. Kierowcy autobusow jednak niewiele sobie z tego robia! wyprzedzanie na zakrecie nad przepascia (tak z 1-1,5 km w dol) to norma.

Miasto jednak wart jest tej trwajacej 7h z Panzihuy podrozy. Stara zabudowa czesto przecinana kanalami. W oddali Sniezna Gora Nefrytowego Smoka. Wszystko wieczorami oswietlone. Wspaniale wrazenie.










Tutaj tez spotkalismy sie z Lukaszem i Dorotka - moimi "chrzestnymi dziecmi". Oni juz wrocili z Wawozu Skaczacego Tygrysa na ktory my wybieramy sie dopiero jutro. Nastepne zaplanowane spotkanie w Kumningu!



W LiJiangu zamierzamy zrobic zakupy. Pierwsze proby byly juz wczoraj, ale prawdziwe wyzwanie dopiero dzisiaj!




aha. no i jeszcze nadrobienie zaleglosci. Mam przyjemnosc przedstawic grupe Sztraf 2007. W kiolejnosci od lewej (z pominieciem nas): Aga Cuber, Aga Koczar, Andrzej Zalaczkowski. Brakuje na zdjeciu tylko Gosii.To z nimi trzymalismy sie od Nauszek do Xi'anu. Teraz wrocili sobie nad Bajkal. Do zobaczenia w Krakowie!